U nas dzisiaj ostatnie porządki, pakowanie prezentów i przygotowanie tych wszystkich pyszności na wigilijny stół. Dzisiaj oglądałam w telewizji program,w którym mówili ile kalorii dostarczamy swojemu organizmowi podczas świątecznej kolacji. Wyobraźcie sobie, że jesteśmy wstanie pochłonąć nawet 3000 kalorii kosztując tylko każdej z 12 wigilijnych potraw. A w ciągu 3 dni ucztowania przytyć nawet 5 kilo. Przerażające !
Dobrze, że już w pierwszy dzień Świąt wsiadamy w autko i jedziemy na narty. Więc chyba ta statystyka nam nie grozi ;)
Prezenty spakowane, w tym roku postawiłam na książki, mam nadzieję, że będą to strzały w dziesiątkę.
Mieszkanko już odpicowane, teraz relaksujemy się z mężusiem i szwagierką przy lampce wina.
Dzisiaj spontanicznie powstała ostatnia już w tym roku dekoracja świąteczna. Wybrałyśmy się z Zosią na jej pierwsze w życiu sanki, a po drodze mamusia zerwała te oto gałązki. Śnieg niestety już stopniał ;(
Wczoraj mieliśmy też gości z Włoch. Na Święta do domu przyjechała moja najlepsza przyjaciółka z chłopakiem. Wieczór pełen wspomnień, oglądaliśmy zdjęcia z czasów licealnych. No i oczywiście były też prezenty. Ja obdarowałam oczywiście książką, a sami zobaczcie co dostałam "Made in Italy"
Jeszcze raz życzę wszystkim Wesołych i Pogodnych Świąt !